Ekskluzywne AGD z kultowej już linii Smeg Retro zyskało mnóstwo wiernych fanów na całym świecie i wciąż zyskuje nowych. Znamienne, że Smeg w stylu lat 50. podoba się na wszystkich kontynentach – niezależnie od kultury, wyznania, wieku, czy poglądów – całkowicie ponad granicami i ponad podziałami. Dlatego można śmiało sparafrazować tytuł powieści podróżniczej Juliusza Verne’a. Mylicie się, jeżeli sądzicie, że ikoniczny sprzęt Smeg’a znajdziecie głównie w przestrzeniach prywatnych, a jeśli już poza nimi, to „najwyżej” w hotelach i restauracjach. To prawda – w takich miejscach najłatwiej go dostrzec, ale jeśli ma się wyczulone oko, zawsze widzi się ciut więcej.
Kanadyjskie Przedsiębiorstwo Sceniczne
Słynna lodówka w zasadzie wszędzie jest mile widzianym gościem. Występowała nawet na deskach znamienitego teatru Berkley Street Theatre w Toronto. W ten sposób Smeg partnerował the Canadian Stage Company przy produkcji sztuki „This”. To trzeci, co do wielkości, teatr współczesny Kanady działający na zasadach non-profit. Interdyscyplinarna praca trupy „Przedsiębiorstwa Scenicznego” łączy teatr z rozmaitymi środkami wyrazu, jak choćby taniec, opera, czy sztuki wizualne. Kremowa lodówka Smeg’a przez dłuższy czas była „na afiszu” grając niebagatelną rolę w „This”, nie-romantycznej komedii autorstwa Melissy Jane Gibson. Kanadyjska dramatopisarka rzetelnie, z dużą gracją i wysublimowanym humorem sportretowała grupkę ludzi w wieku „30 plus”. Przyjaciele poszukują właściwej drogi prowadzącej przez dorosłość, rodzicielstwo, a czasem i śmierć. Autorka uwypukliła przy okazji wiele absurdów współczesnego życia.
źródło: Hotel Covell , fotografia: Bethany Nauert
Hotel gwarantuje poczucie luksusu i przyjemność przebywania w intrygująco zaprojektowanych, butikowych apartamentach. Covell Hotel mieści się przy Hollywood Boulevard, w dzielnicy Los Feliz (East Hollywood). Jest więc dogodnie zlokalizowany pomiędzy tętniącymi życiem dzielnicami i centrum LA, jednak na tyle oddalony, by odnaleźć w nim spokój.
źródło: Hotel Covell, fotografia: Bethany Nauert
Odważ się być innym … The Adge Hotel, Sydney
Macie słabość do wibrujących kolorów i odważnych wzorów? No to wpadniecie w zachwyt już na widok podłogi tego australijskiego hotelu. A jeśli dorzucimy do tego komiksowe murale w foyer, widoki za oknem i akcenty w postaci ekskluzywnego AGD Smeg’a, to już w ogóle pełnia szczęścia.
źródło: Adge Apartment Hotel
Adge Hotel znajduje się w modnej dzielnicy Sydney, przy Riley Street – w odległości krótkiego spaceru od mnóstwa niesamowitych restauracji, kafejek i barów. Podobno tylko na wzgórzach Surry można spotkać tylu artystów i wolnomyślicieli bez zgrzytu wtapiających się w nowoczesne, wyrafinowane Sydney. A zatem, by wpasować się w stylistykę pulsującego przedmieścia, The Adge z powodzeniem połączył miejską przygodę z zawadiackim designem. Każdy apartament odzwierciedla śmiały charakter Surry i w na wiele sposobów manifestuje dewizę hotelu: „Odważ się być innym”. Kolorowe, ekscentryczne i eklektyczne miejsce, które za przystępną cenę oferuje wygodę, charakter i jeszcze to coś ekstra – tak opisywał The Adge Hotel serwis ETB Travel News.
źródło: Adge Apartment Hotel
A skoro już jesteśmy w Australii, warto zajrzeć jeszcze do Melbourne, choćby po słodkości z Cupcake Central. Cukiernia codziennie zaskakuje klientów nowymi smakami babeczek, tworzonymi na bazie naturalnych składników i jaj od „szczęśliwych kurek”. Delicje wymagające schłodzenia także lądują tu w chłodziarce Smeg’a. To miejsce słynące z przepysznych ciasteczek. Można się też zapisać na warsztaty pieczenia łakoci lub uczyć się samodzielnie – z książki z najsłodszymi recepturami Sheryl Thai (założycielki Cupcake Central) – „Hatch that dream”.
„FUNKed-up Modernizm”- Studiotel Luna2, Bali
Jego założycielka i projektantka – Melanie Hall, to prawdziwa obywatelka świata. Mieszkała w Nigerii, Libii, Wietnamie, na Bali, Brytyjskich Wyspach Dziewiczych, w Hong Kong’u, Londynie i Dżakarcie. Obecnie – w Singapurze.
źródło: Luna2 studiotel
Zanim założyła własną firmę, pracowała min. dla Harrods’a, Polo – Ralph’a Lauren’a czy Kelvin’a Klein’a. Ojciec Melanie – Alan Chambers, który w latach 50. i 60. był uznanym architektem, zaszczepił w niej miłość do wzornictwa i architektury modernizmu. Jak można się domyślać, znajduje to wyraz w projektach córki, która czasem luźno określa swój styl jako „FUNKed-up modernizm”. Hotel nazwano tak samo, jak sputnik, który w latach 50. jako pierwszy obiekt stworzony przez człowieka dotknął powierzchni innej planety – Księżyca. Nic dziwnego, że projektantka w każdym aspekcie Luna2 zawarła akcenty futurystyczne i nostalgiczne. Na szczęście nie całkiem serio. Nie brakuje tu wspomnianych już elementów funk’owych, nie mogło zabaraknąć ekskluzywnego AGD z lat 50.
źródło: Luna2 studiotel
Wnętrza, meble, dywany i tkaniny są w większości zaprojektowane i stworzone pod kierunkiem Pani Hall w zaufanych pracowniach. Brytyjski magazyn „Wallpaper” umieścił Lunę2 w pierwszej dziesiątce najciekawszych azjatyckich hoteli. Melanie Hall swobodnie łączy obiekty autorskie z designerskimi perełkami z całego świata, czyniąc swoje wnętrza jeszcze bardziej intrygującymi i ponadczasowymi. Jak sama definiuje swój dizajnerski etos, „jest otwarta na przyszłość, szanując przy tym przeszłość i wprost uwielbia się bawić procesem tworzenia”. Studiotel Luna2 coraz śmielej podbija planetę Ziemia, otwierając swoje kosmiczne przestrzenie w nowych lokalizacjach – w Tajlandii, Japonii oraz Indonezji. W dalszych planach Karaiby i Europa.
źródło: Luna2 studiotel
Coctail design na Balearach
No dobrze, wróćmy więc do Europy, zatrzymując się na trochę w Tropicana Ibiza Coast Suites. Hotel jest uroczo położony przy głównym bulwarze Ibizy – Playa d’en Bossa, zaledwie 200 m od plaży znanej z krystalicznej wody i malarskich zachodów słońca. W pobliżu znajdują się też słynne kluby – Ushuaïa i Space Ibiza.
źródło: Tropicana Ibiza Coast Suites
Hotel prezentuje tropikalny, świeży i bardzo osobisty styl odwołujący się do barwnego, kojarzonego z wakacyjnym szaleństwem, charakteru wyspy. W eleganckich apartamentach na gości czeka spektakularny design inspirowany hotelami Art Deco z Miami. To dzieło Il Mio Design Studio. Tutaj każdy pokój nosi nazwę pysznego egzotycznego koktajlu. Palmy, fantastyczny serwis, muzyka, drinki i flamingi – miksują się tu ze sobą w idealnej harmonii. Nie kusi Was awangardowa oaza relaksu, w której wybitni DJ’e (czasami z zaskoczenia, na żywo) serwują urlopowiczom swoje taneczne kompilacje? Funk, soul, nu-disco, lounge, czy deep house? Mhmmhmm … na co macie dziś ochotę?
źródło: Tropicana Ibiza Coast Suites
Prawdziwie luksusowy pobyt na stałym lądzie, w samym sercu modernistycznej Barcelony, gwarantuje Hotel Europark. Gości rozpieszcza wyrafinowanym designem dekoratorki Rosy Rosello.
źródło: Hotel Europark Barcelona
Hotelowy penthouse oferuje niezapomniany widok z tarasu – na świątynię Sagrada Familia zaprojektowaną przez Gaudiego i na panoramę miasta. Z innych apartamentów można podziwiać min. pasmo górskie Collserola, szczyt Tibidabo, albo … wieżę telekomunikacyjną Norman’a Foster’a. Na ósmym piętrze znajduje się też taras widokowy i basen dla wszystkich gości. Hotel Europark jest usytuowany w pobliżu największych klejnotów modernizmu i zabytków wpisanych na listę światowego dziedzictwa Unesco. Oprócz wspomnianej katedry, niedaleko do szpitala Sant Pau, który nikogo nie pozostawi obojętnym na maestrię swej architektury. Po zwiedzaniu przyjemnie jest uciec od zgiełku wibrującego miasta i wypocząć w eleganckich wnętrzach uroczego hotelu Europark. A jeśli komuś mało, może się wybrać do siłowni wyposażonej w ekskluzywny sprzęt treningowy Technogym. Grzech nie skorzystać z takiej słonecznej oferty.
źródło: Hotel Europark Barcelona
W krągłych liniach Smeg’a rozsmakował się Virgin Hotel w Chicago i nowojorski Ace Hotel, londyński May Fair Hotel i tamtejszy bar – the Breakfast Club Hoxton, czy hotel Havana z San Antonio. Ekskluzywne AGD w stylu vintage naprawdę często pozuje do zdjęć w profesjonalnych sesjach foto. Z dumą wstawili je do swoich biur twórcy serwisu podróżniczego Airbnb, czy usługowego – Bizzby. Produkty serii Fab widzieliśmy też w Grecji, Francji (udany mariaż z szampańską marką Vueve Clicquot), no i oczywiście w ojczyźnie Smeg’a – Italii. Można by wymieniać jeszcze długo … Ciekawe, czy podczas swoich wakacyjnych podróży też wytropicie te charakterystyczne kształty?
zdjęcie tytułowe: Penthouse Hotel Europark Barcelona
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.