Salone del Mobile – I Saloni 2017 koncentruje się przede wszystkim na produkcie. Większość z nich prezentowana jest po raz pierwszy. To właśnie one nakreślają trendy we wzornictwie i przyciągają uwagę profesjonalistów. Styl, rodzaj tkanin, kolorystyka, rodzaj innowacji technologicznej wykorzystywany przy produkcji modelu poddane są krytyce ekspertów.
Najbardziej wartościowe produkty prezentowane są w towarzystwie projektanta wzornictwa, który w konfrontacji z krytykami design musi go obronić. Oprócz nowości każdorazowo prezentowane są bestseller’s, które jakością, niepowtarzalnym wzornictwem zaskarbiły sobie przychylność użytkowników. Który model będzie wiodący w nadchodzącym sezonie? Który zyska przychylność dziennikarzy i projektantów wnętrz? Jaki projektant wzornictwa zostanie doceniony?
Niezmiernie trudno spośród tysięcy wystawców wybrać marki, modele, pasujące do projektów Klientów. Uwzględnienie tendencji życiowych, charakterystycznych dla konkretnych odbiorców, wytypowanie modeli, rozpoznanie trendów, nie ma co ukrywać dla projektantów wnętrz to bardzo wyczerpujący tydzień.
Jesteśmy ciekawi jak tegoroczne targi I saloni 2017 wyglądają z perspektywy pracowni projektowej Hola Design, która swój punkt ciężkości odnalazła w nowoczesnej stylistyce, tworząc pod jej dyktando przestrzenie o czytelnej, bezpretensjonalnej formie, ponadczasowe i funkcjonalne, mające za zadanie sprostać wymaganiom estetów ceniących sobie jakość najwyższej miary.
HomeSquare: Dlaczego zdecydowaliście się Państwo odwiedzić iSaloni?
Hola Design: To w naszej branży, przynajmniej teoretyczny, must-see – impreza obowiązkowa. Dlatego już od kilku lat cały zespół HOLA Design otrzymuje od nas jako właścicieli pracowni zaproszenie do udziału w tych targach. W tym roku znowu zdecydowana większość projektantów HOLA Design pojechała, aby szukać nowości i inspiracji. Przy czym oceny poziomu tegorocznego iSaloni są wśród nas zróżnicowane. Byliśmy, zobaczyliśmy, podyskutowaliśmy – to jest wartością samą w sobie. Kwestią drugorzędną jest to, że nie zawsze ekspozycje targowe były odkrywcze czy przełomowe w kontekście naszej pracy.
HS: Wiodące trendy we wnętrzarstwie, dominujący styl, kierunki zaobserwowane w projektowaniu mebli?
HD: Mamy wrażenie, że z roku na rok coraz trudniej jest jednoznacznie wskazywać dominujące nurty czy wyraźne trendy. Producenci dostarczają mnóstwo rozwiązań w każdym możliwy stylu. Nas akurat to cieszy. Nie zamykamy się jako HOLA Design w sztywnych ramach jednej estetyki. Wręcz przeciwnie – jesteśmy otwarci na różnorodność, tworzymy projekty nie pod własne preferencje ale pod potrzeby naszych klientów. W związku z tym, w Mediolanie z równym zainteresowaniem oglądaliśmy loftowe lampy, meble inspirowane Art Deco, jak i dodatki w stylu boho. Zawsze odwiedzamy też hale poświęcone wnętrzom klasycznym. Im szersza nasza wiedza produktowa, tym lepiej możemy wspierać naszych klientów.
HS: Materiał numero uno? Który z zastosowanych materiałów, lub jego nietypowe zastosowanie wywarło największe wrażenie?
HD: Mamy sentyment do miedzi oraz różowego złota. W tym roku na wielu stoiskach ponownie pojawiło się sporo żółtego złota, mosiądzu. Miedź cały czas jest trochę w ich cieniu. W naszych aranżacjach czasami udaje nam się ją przemycić, gdyż nie będąc w głównym nurcie daje szanse na ponadczasowość. Ma też swój niepowtarzalny klimat. Z tego też powodu podobało nam się niepozorne stoisko firmy De Castelli, pokazujące jak inspirujący może być to materiał.
De Castelli
De Castelli
HS: Trzy marki, które zachwyciły, urzekły w kontekście iSaloni 2017?
HD: Na pewno zapamiętamy wizytę na stoisku marki oświetleniowej Schwung Home. Rozmowa z ich przedstawicielem rozpoczęła się oczywiście po angielsku, ale skończyła … po polsku. Zaskoczenie spore, nie spodziewaliśmy się, że ta obco brzmiąca nazwa odnosi się do firmy działającej w naszym kraju. Ich ofertę zdominowały piękne mosiężne lampy ze szklanymi kloszami. Doczekały się już podobno m.in. showrooomu w Stanach Zjednoczonych. Wiszące, stołowe, podłogowe – w każdej wersji przyciągają wzrok. Zwłaszcza, gdy są wyeksponowane tak elegancko i ciekawie jak w Mediolanie. Ruch na stoisku Schwung Home nastrajał naprawdę optymistycznie.
Schwung Home
Schwung Home
Pozytywnie odebraliśmy także prezentację kilku innych marek z Polski, m.in. Comforty. Widać, że polscy wystawcy chcą zdobyć sympatię międzynarodowej publiczności. Myślę, że w tym roku robili to w wyjątkowo dobrym stylu.
Comforty
Comforty
Oczywiście odwiedziliśmy też nasze ulubione marki zagraniczne. W tym roku najbardziej najprzyjemniej oglądało się propozycje marek Poltrona Frau, Walter Knoll, Visionnaire – dopracowany detal produktów i ich prezentacja na najwyższym poziomie.
Walter Knoll
Walter Knoll
Visionnaire
Visionnaire
HS: Targi I Saloni 2017 w niecodzienny sposób promują produkt i designera. Podoba nam się, że na targach jest również miejsce dla artystów. Jaki element sztuki zachwycił Panią/Pana najbardziej?
HD: Przyznam, że takie wydarzenia jak targi iSaloni nie są dla nas dobrym miejscem na odbiór sztuki czy niekonwencjonalnych projektów artystycznych. Panujący tam gwar nie sprzyja skupieniu a i samo założenie targów jest przecież, poza małymi wyjątkami, stricte biznesowe i komercyjne. Jeśli jedziemy do Mediolanu na dłużej, zawsze staramy się wieczorami odwiedzić dzielnice takie jak Brerra czy Zona Tortona. Ostatnie wizyty to jednak raczej szybki rekonesans i powrót do naszych dzieci.
HS: Stand, który wywarł największe wrażenie pod kątem kompozycji aranżacyjnej?
HD: Wrażenie wywarła przede wszystkim mała zmienność w stosunku do lat wcześniejszych i było to wrażenie raczej negatywne niż pozytywne. Chodzi o fakt, że w naprawdę wielu przypadkach mieliśmy wrażenie, ze już te standy widzieliśmy w Mediolanie, czasem wręcz w identycznej odsłonie. W przypadku marek płynących głównym nurtem może to nie dziwić tak bardzo, ale w przypadku tych, które chcą być postrzegane jako innowacyjne i wyznaczające nowe trendy przynajmniej zastanawia. A tak trochę mniej serio – na jednym ze standów poczuliśmy się prawie jak u siebie w pracowni. Na honorowym miejscu widniało “HOLA HOLO”.
Hola Holo
HS: Co było największym rozczarowaniem podczas tegorocznych targów?
HD: Nie chcę, aby to zabrzmiało malkontencko, ale całe targi były nieco rozczarowujące. Niewiele było wątków zupełnie świeżych, stosunkowo mało innowacji. Oczywiście na plus zaliczamy częściowy powrót do wnętrzarskiej przeszłości, fascynację szlachetnymi materiałami i rzemiosłem, ale z drugiej strony nie do końca sprzyja to designerom i firmom w proponowaniu nowatorskich rozwiązań. Takich mocnych, charakterystycznych akcentów w tym roku w Mediolanie zabrakło.
56. edycja targów wykazała, że era dominującego koloru, czy ściśle określonego modą wzornictwa skończyła się. Żaden ze znanych projektantów nie zdominował wystaw, dając tym samym otwartą furtkę młodym, kreatywnym umysłom. Tegoroczne targi można potraktować jako szeroko rozpostarty wachlarz możliwości, gdzie każdy znajdzie styl, lub formę idealną dla siebie. Nie da się pominąć panującej od kilku lat potrzeby personalizacji elementów wnętrza, a w konsekwencji stylu życia. Producenci nie ustają w działaniach, aby ową potrzebę zaspokoić, dzięki czemu na każdych I saloni można odkryć wyjątkowe projekty i nieszablonowych ludzi.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.