Przyjmuje się, że najbardziej komfortowa temperatura w łazience to 24°C. Niestety, bez prawidłowo pracujących kaloryferów, może być trudna do utrzymania, zwłaszcza zimą, jesienią oraz wczesną wiosną. Jedną z przyczyn nieprawidłowej pracy grzejnika łazienkowego może być jego zapowietrzenie – jak rozpoznać ten problem i skutecznie go usunąć?
Co jest przyczyną zapowietrzenia grzejnika łazienkowego?
Bez prawidłowo działającego grzejnika łazienkowego ani rusz! Najczęstszym problemem, który pojawia się w tym zakresie, jest właśnie zapowietrzenie. Dlaczego do niego dochodzi?
Powietrze może dostać się do instalacji na wiele sposobów. Po pierwsze, warto wiedzieć, że poza sezonem grzewczym to właśnie ono wypełnia kaloryfery. Pęcherzyki nie zawsze da się jednak w pełni usunąć. Część z nich może pozostać, zaburzając pracę grzejnika. Co więcej, wraz z wypełniającą instalację wodą, w kaloryferach mogą pojawić się nowe pęcherzyki. Dlaczego tak się dzieje? Chociażby ze względu na zbyt duże ciśnienie podczas uzupełniania wody lub jej zbyt niską temperaturę – wówczas ciecz jest bardziej napowietrzona.
Po drugie, przyczyną problemu mogą być poważniejsze awarie, takie jak np. nieszczelność któregoś z elementów instalacji. Jeśli standardowe odpowietrzanie nie daje rezultatów, warto wezwać fachowca, który sprawdzi szczelność rur, ich połączeń itp.
Po trzecie, pęcherzyki powietrza mogą być skutkiem określonych reakcji chemicznych, zachodzących np. wówczas, gdy żelazo zetknie się z tlenem. Ma to miejsce m.in. w rurach instalacji grzewczej, zwłaszcza jeśli jest stara.
Skąd wiadomo, że kaloryfer jest zapowietrzony?
Jak rozpoznać, że grzejnik łazienkowy (lub inny) się zapowietrzył? Przede wszystkim po tym, że nierównomiernie się nagrzewa. Jeśli jego górna część jest przez dłuższy czas zimna, a dolna znacząco się rozgrzała, to znak, że wewnątrz układu zgromadziło się powietrze. Co więcej, jeżeli z grzejników dochodzą charakterystyczne dźwięki, np. trzaski, gwizdy albo odgłosy przypominające bulgotanie – jest wysoce prawdopodobne, że doszło do zapowietrzenia.
Te oznaki nie powinny być jednak powodem do zmartwień. Grzejniki często się zapowietrzają, a ich odpowietrzanie to rutynowa czynność. W jakim sensie rutynowa? Warto wykonywać ją co roku, na samym początku sezonu grzewczego. Cała procedura trwa dosłownie kilka minut. Sprawia jednak, że kaloryfery przez wiele miesięcy pracują prawidłowo i efektywnie.
Zapowietrzenie negatywnie wpływa bowiem na wydajność grzejników. Przyczynia się do wzrostu rachunków za ogrzewanie, choć w łazience panuje chłód. Co więcej, stale zapowietrzone kaloryfery mogą ulec awarii albo zardzewieć. Na szczęście można tego uniknąć w łatwy sposób!
Automatyczne odpowietrzniki grzejników – czym są?
W grzejnikach łazienkowych dostępnych w Leroy Merlin stosuje się różne odpowietrzniki. Najnowocześniejsze są te automatyczne, nazywane także pływakowymi. To dość proste, a jednocześnie skuteczne rozwiązanie: w zaworze znajduje się tzw. pływak, który unosi się na wodzie. Jeśli w kaloryferze jest jej coraz mniej – a zatem wypełnia go powietrze – pływak opada. Jednocześnie otwiera otwór spustowy, przez który woda dostaje się do grzejnika. Gdy wypchnie pęcherzyki powietrza i osiągnie maksymalny poziom, pływak się unosi, a otwór spustowy – zamyka.
Odpowietrzniki tego typu są bardzo wygodne, ale mają pewne ograniczenia – można je stosować tylko w instalacjach, w których ciśnienie nie przekracza 12 barów. Jest to też stosunkowo drogie rozwiązanie, co więcej – co kilka lat niektóre elementy automatycznego odpowietrznika należy wymienić. Z drugiej strony, można go zamontować zarówno w standardowych grzejnikach łazienkowych, jak i instalacji ogrzewania podłogowego.
Odpowietrzanie grzejnika krok po kroku
Wciąż jednak większość grzejników trzeba odpowietrzać ręcznie. Potrzebny jest do tego specjalny kluczyk. Ewentualnie można wykorzystać płaski klucz, śrubokręt albo kombinerki. Należy:
1. wyłączyć grzanie, tj. ustawić głowicę termostatyczną na pozycję 0, a następnie zaczekać, aż kaloryfer ostygnie;
2. przygotować miskę oraz ręcznik na wodę wylewającą się z grzejnika (uwaga, może być brudna!);
3. należy odkręcić specjalny zawór odpowietrzający i przystawić do niego wspomnianą miskę;
4. można rozpocząć odkręcanie śrubki odpowietrznika – trzeba robić to stopniowo i delikatnie, aby woda nie wytrysnęła pod dużym ciśnieniem. Niektóre grzejniki zamiast śruby mają specjalne pokrętło, ale zwykle trzeba posłużyć się wspomnianymi narzędziami (użyć kluczyka, płaskiego klucza, ewentualnie kombinerek itp.);
5. jeżeli w danym grzejniku odpowietrznik znajduje się na górze, żeberka kaloryfera warto owinąć ręcznikiem, aby nie spływała po nich woda;
6. gdy powietrze ulotni się przez odpowietrznik, zacznie wypływać z niego woda;
7. gdy nie będzie już słychać specyficznego syku, a z kaloryfera zacznie wyciekać woda, należy jak najszybciej zakręcić otwór. Jeśli zbyt wiele wody wyleje się z grzejnika, konieczne będzie jej uzupełnienie, a to wiąże się z ryzykiem ponownego zapowietrzenia;
8. na koniec trzeba sprawdzić szczelność – czy wszystkie elementy zostały prawidłowo dokręcone – oraz działanie samego grzejnika. Jeśli pracuje cicho i równomiernie się nagrzewa, problem został rozwiązany.
Cała operacja jest bardzo prosta i zajmuje naprawdę niewiele czasu. Warto odpowietrzać kaloryfery na początku sezonu grzewczego, dzięki czemu ryzyko ich awarii znacząco zmaleje; również rachunki za ogrzewanie staną się niższe. Procedurę związaną z odpowietrzaniem warto przeprowadzić samodzielnie – wsparcie specjalisty może okazać się niezbędne dopiero wówczas, gdy problemu nie uda się rozwiązać w opisany powyżej sposób. Komplikacje zdarzają się jednak rzadko, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by to użytkownik grzejników przywrócił im pierwotną sprawność.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.