Przyzwyczailiśmy się do tego, że Google oferuje najróżniejsze usługi, niemniej są one przede wszystkim wirtualne i związane z Internetem oraz z szeroko pojętą komunikacją. Już niedługo amerykańska korporacja może jednak być kojarzona z innym produktem – autonomicznym samochodem Google bez kierownicy i pedałów, który potrafi sam prowadzić do celu.
Źródło: www.google.com/selfdrivingcar/
Rewolucja w motoryzacji
Mogłoby się wydawać, że samochody bez kierownicy, zdolne do samodzielnego poruszania się po ulicach, są współcześnie wyłącznie melodią przyszłości. Myli się jednak ten, kto tak myśli – firma Google przeprowadza bowiem testy swojego innowacyjnego rozwiązania, jakim są autonomiczne auta. Jeżeli wszystko poszłoby po myśli amerykańskiej korporacji i samochody Google weszłyby do masowej produkcji, oznaczałoby to prawdziwą rewolucję w branży transportowej oraz w codziennym życiu każdego z nas. Nie tylko niepotrzebne byłoby prawo jazdy do poruszania się samochodem, ale przede wszystkim przestałby istnieć taki zawód jak kierowca, kurier czy taksówkarz.
Źródło: www.google.com/selfdrivingcar/
Inteligentny samochód Google
Teoretycznie wszystko wydaje się niezwykle wygodne i komfortowe – wystarczy wsiąść, wybrać cel podróży i czekać, aż samochód Google nas do niego zawiezie. W tym czasie można robić to, na co ma się tylko ochotę, począwszy od nadrabiania zaległości na uczelni i w pracy, poprzez surfowanie w Internecie, skończywszy na oglądaniu filmu. W praktyce pojawia się jednak pytanie odnośnie do bezpieczeństwa samochodów Google: czy rzeczywiście będą one posiadały zdolność do prawidłowego wybierania trasy i umiejętnego omijania wszelkich przeszkód? Czy kierujące nimi systemy będą na tyle sprawne, żeby „myśleć” lepiej niż ludzie? Testy przeprowadzone przez internetowego giganta pokazują, że mimo wszystko nie ma się czego obawiać, gdyż w ich trakcie samochodom Google udało się przejechać ponad 3 miliony kilometrów, a liczba wypadków i stłuczek wyniosła zaledwie 14. Auta były testowane w naturalnych warunkach drogowych, przemieszczając się z prędkością 40 km/h po zatłoczonych ulicach Kalifornii.
Źródło: www.google.com/selfdrivingcar/
Mądrzejsze niż człowiek?
Testy przeprowadzone na kilku prototypowych autach nie mogą jednak stanowić źródła miarodajnych informacji na temat aspektów bezpieczeństwa w bezzałogowym samochodzie Google. Trudno sobie wyobrazić, że w krytycznych sytuacjach, takich jak np. wbiegnięcie pieszego na jezdnię albo zajechanie drogi przez inny samochód będą one w stanie podejmować najbardziej odpowiednie wybory, które mogą decydować o życiu drugiego człowieka. Zagadką pozostaje również sprawa ubezpieczenia i odpowiedzialności karnej w przypadku kolizji – rozwiązania prawne będą musiały uwzględnić, że samochód Google jedzie bez kierowcy, w związku z czym trzeba będzie przyjąć rozwiązania legislacyjne regulujące tę kwestię.
Źródło: www.google.com/selfdrivingcar/
Nie tak szybko
Obecne prototypy samochodów Google to futurystyczne pojazdy, przypominające z wyglądu popularnego „garbusa” od Volkswagena w nowoczesnym wydaniu. Te dwuosobowe auta wyposażone są w inteligentne systemy transmitujące dane z oraz do satelity, a do poruszania się wykorzystują oczywiście mapy Google. O ile jeszcze posiadają one kierownicę oraz pedały, o tyle producent już niedługo planuje się ich pozbyć. Deskę rozdzielczą stanowi duży wyświetlacz udostępniający informacje na temat trasy, godziny, temperatury itd. Samochód Google rozwija maksymalną prędkość 40 km/h, aczkolwiek można przypuszczać, że finalny produkt będzie szybszy. Nie należy się jednak spodziewać rychłego zakończeniu prac nad tym rewolucyjnym produktem; specjaliści twierdzą, że w sprzedaży najwcześniej znajdzie się on w 2020 roku. Do tego czasu nie pozostaje nam nic jak tylko nacieszyć się możliwością własnoręcznego prowadzenia tradycyjnego samochodu z kierownicą i pedałami.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.